Bardo: kaplica zmartwychwstania Jezusa
Przeżywając oktawę Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego zachęcamy do zapoznania się z kaplicą zmartwychwstania Jezusa w Bardzie na Dolnym Śląsku, w czym mogą pomóc zamieszczone poniżej zdjęcia. Zaś inspiracją do medytacji nad tajemnicą zmartwychwstania niech będą dwa wiersze o. Stanisława Podgórskiego CSsR, które pragniemy przybliżyć czytelnikom.
Na wzgórzu różańcowym w Bardzie znajduje się kaplica zmartwychwstania Jezusa powstała w latach 1904-1909 (poświęcona już w 1906 roku). Kaplica jest dziełem zespołu artystów: śląskiego architekta Ludwiga Schneidera, wrocławskiego rzeźbiarza Johannesa Baumeistera oraz malarza Richarda Richtera z Kłodzka.
W wydzielonej części wnętrza kaplicy przedstawiona została scena zmartwychwstania: w absydzie, której ściany, wyłożone sztucznymi kamieniami, imitują skalisty grób, umieszczono figurę Chrystusa unoszącego się na chmurze oraz dwie postaci aniołów, a po bokach – grupy żołnierzy i niewiast przy grobie.
Kaplica zmartwychwstania wybudowana została w stylu neogotyckim z czerwonej cegły, z ceramicznymi i kamiennymi detalami architektonicznymi oraz otynkowanymi fragmentami elewacji; kryta dachówką, częściowo wymienioną na blachę. Charakterystyczna ośmioboczna, szeroka wieża, zwieńczona jest ażurowym maswerkowym hełmem z ceramicznych kształtek, z ustawioną na szczycie kamienną figurą anioła dmiącego w trąbę.
Kapitele kolumn oraz liczne wsporniki z dekoracją roślinną składają się na bogaty zespół kamieniarki wnętrza. Partię sklepień dekoruje ornamentalna polichromia o kwiatowych motywach.
Red. i foto: o. Sylwester Cabała CSsR, Bardo
Więcej informacji o kaplicach różańcowych na stronie Sanktuarium Strażniczki Wiary Świętej
Wiersze o. Stanisława Podgórskiego CSsR
„A pierwszego dnia po szabacie” (J 20,1)
Pouczony, że zmartwychwstanę
przestałem się wadzić z Panem
pytać: jutro?
we środę?
po niedzieli?
z dzikich ostępów Baszanu?
z Kalwarii?
z oliwnych sadów Galilei?
Nieważne!
Liczy się tylko,
by o świcie
zdumiona straż przeklinała:
„My tu na niego tyle piachu,
a on – jak Tamten –
uciekł w życie”.
Jej Wielkanoc
Nad grobem, w tym wiosennym ogrodzie,
stoję i czekam, trwam i nie odchodzę.
Kto kocha – zwleka.
Gdzie ucznie? Czy ucieka, kto wierzy?
Ja wiarę swą tęsknoty miarą mierzę.
Ta mówi: czekaj!
Przyszedł w przebraniu, więc nie poznałam.
Powiedział: Mario – i znowu Go miałam.
O słodki cudzie!
On świat mi otwarł! Serce podpalił,
biegnę, krzyczę – ja, dziewczyna z Magdali:
Wielkanoc! Ludzie!