WSKSiM: „Konfederaci barscy” – kolejna premiera Teatru Dobry Wieczór
„Konfederaci barscy” Adama Mickiewicza to kolejna sztuka, która została zaprezentowana przez studencki Teatr „Dobry Wieczór” Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Dramat Mickiewicza przedstawia epizod konfederacji barskiej z 1772 roku.
Premiera sztuki, która odbyła się 24 lutego 2018 r., wpisuje się w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i jest dla widzów wyjątkową lekcją historii.
– „Konfederaci barscy” jako sztuka została wybrana ze względu na okoliczności 100-lecia niepodległości Polski, ponadto Sejm ustanowił rok 2018 Rokiem Konfederacji Barskiej, więc de facto jest to rok dwóch rocznic (…). Konfederacja barska była konfederacją, którą historiografia komunistyczna próbowała zatuszować, ponieważ chodziło o traktat przyjaźni z Rosją i wszelkiego tego typu związki. Nie było to dobrze widziane. My dzisiaj do tego nawiązujemy (…). Hasło konfederacji barskiej to wolność i wiara. Symbolem tego są ryngrafy z Matką Bożą. Chodziło także o to, aby Rzeczypospolita przestała być protektoratem rosyjskim – wyjaśnia reżyser spektaklu o. Dariusz Drążek CSsR.
Podczas premiery sztuki aula WSKSiM w Toruniu była wypełniona aż po same brzegi, a widzowie po zakończonym spektaklu wrażali swoje uznanie dla reżyserii i gry aktorskiej studentów, nie ukrywali przy tym pozytywnych emocji.
– Jestem zaskoczona poziomem gry aktorskiej prezentowanym przez studentów, ilością zapamiętanego tekstu, naturalnością gry, zaangażowaniem w przedstawienie charakteru odtwarzanych postaci. Do tego pomysłowa scenografia i kostiumy, ciekawe zestawienie słów wypowiadanych na scenie z muzyką i odgłosami dobiegającymi spoza sceny. W spektakl wprowadza krótkie opowiadanie będące zarysem sytuacji politycznej, która doprowadziła do zawiązania Konfederacji. Ze wstępu dowiadujemy się także, dlaczego został wybrany właśnie ten dramat w kontekście namysłu nad niepodległością – to rozszerzyło moją wiedzę o wydarzeniu, które de facto było pierwszym narodowym zrywem. W czasie trwania spektaklu zaśpiewałam z aktorami Pieśń Konfederatów Barskich i odmówiłam Pod Twoją Obronę – wplecione w sztukę i angażujące widzów. Bardzo polecam obejrzenie inscenizacji – zachęca siostra Aleksandra Szyborska, Uczennica Boskiego Mistrza.
Przygotowania do premiery rozpoczęły się dużo wcześniej i wiązały się z wielkim wysiłkiem oraz zaangażowaniem samych aktorów, a także pracą wielu innych osób.
– Przygotowania do spektaklu były bardzo trudne. Trwały prawie pół roku – to jak na Teatr „Dobry wieczór” bardzo długo. Poprzednie sztuki wystawialiśmy po trzech miesiącach. Ale mimo tego, nie wspominam tego czasu źle, czy też z jakąś niechęcią. Próby odbywały się wieczorami, niekiedy bardzo późnymi – wynika to z faktu, iż teatr jest zajęciem dodatkowym, więc musieliśmy najpierw spełniać swoje uczelniane obowiązki. Sama praca nad sztuką również była wytężona. Ojciec Dariusz szlifował każdego z nas i każda scena była dopracowywana. Pochylaliśmy się nad najdrobniejszymi szczegółami, takimi jak mimika twarzy, ruch sceniczny, odpowiednia tonacja i płynność. Nie wspominam już o charakteryzacji i scenografii, która również była pieczołowicie przygotowywana. Najważniejsze jest jednak to, że dzisiaj mogliśmy stanąć przed publicznością przygotowani i zwarci, a największą naszą nagrodą były brawa i tłumnie przybywająca publiczność. No, bo w końcu to wszystko powstało właśnie dla nich – wspomina Karol Kupczyk, student III roku WSKSiM w Toruniu, który wcielił się w rolę Adolfa.
Głównym bohaterem sztuki jest Kazimierz Pułaski, w którego postać grał Szymon Kamysz, student III roku WSKSiM w Toruniu.
– Kazimierz Pułaski to postać prawdziwa, historyczna, więc podstawowym elementem, żeby dobrze wczuć się w tę rolę, było lepsze poznanie tej postaci oraz samej historii związanej z konfederacją barską (…). Bardzo szybko polubiłem tę rolę. Kazimierz to prawdziwy patriota i młody chłopak, który chce działać. Jest to pozytywna postać i wydaje mi się, że takie postacie łatwiej grać (…). Trudnością były dla mnie intymne sceny, czyli tzw. spotkania twarzą w twarz. Pomocne były dla mnie próby, szczególnie jeżeli chodzi o ruch sceniczny. Ważne były koleżeńskie podpowiedzi, a przede wszystkim cenne wskazówki reżysera spektaklu o. Dariusz Drążka CSsR (…). Miałem duże nadzieje związane z tą sztuką i te nadzieje zostały spełnione. Uważam, że graliśmy dobrze i pomogliśmy widzom spędzić czas pozytywnie i wartościowo. To był dobry dzień, począwszy od porannych przygotowań, aż po ostatnie oklaski – komentuje Szymon Kamysz, grający Kazimierza Pułaskiego.
Studencki Teatr „Dobry wieczór” jest nie tylko miejscem, gdzie można rozwijać swoje pasje i zdolności, ale to przede wszystkim okazja do uczenia się wzajemnych relacji i głębszego poznawania siebie nawzajem.
– Wielu ludzie pyta mnie: jakie masz z tego korzyści?, co Ci to daje? Teatr Studencki „Dobry Wieczór”, to zaraz po mojej ukochanej Afryce, coś co daje mi szczęście, dzięki czemu czuję się spełniona. Ci ludzie to nie tylko współpracownicy, to przyjaciele. Satysfakcja, jaką mamy po premierze, to zapłata za ciężką, żmudną pracę. Tu nie ma mowy o niezdrowej rywalizacji, o wyścigu szczurów, o zazdrości, tu znajdziecie Państwo ludzi ogromnie utalentowanych, przyjaciół, którzy wzajemnie się wspierając, realizują swoją pasję. Dziękuję za ten piękny czas, tyle jeszcze przygód przed nami (…). Szczególne podziękowania kieruję do naszego reżysera, przewodnika duchowego, bez którego Teatr Studencki „Dobry Wieczór” nie byłby tak wyjątkowy – mówi Aleksandra Miklas, odtwórczyni roli Starościny.
Konfederacja barska to zbrojny związek szlachty polskiej, utworzony w Barze na Podolu w 1768 roku. Celem konfederacji była obrona wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej przed kuratelą Imperium Rosyjskiego.
za: wsksim.edu.pl (tam też pełna galeria zdjeć)